Aktualności

Apr 22, 2015

Przedsprzedaż autobiografii Carlo Ancelottiego

Trener, który doprowadził Chelsea do mistrzostwa, Pucharu Anglii i Tarczy Wspólnoty. Nietuzinkowy szkoleniowiec ze specyficznym podejściem do futbolu. I do życia. Właśnie rusza przedsprzedaż autobiografii Carlo Ancelottiego „Nienasycony zwycięzca”. Patronat medialny nad książką objął nasz portal.

We współpracy z wydawnictwem SQN przygotowaliśmy specjalny kod rabatowy dla czytelników naszego portalu do wykorzystania na www.labotiga.pl/carlo-ancelotti:

- z kodem TRUEANCELOTTI rabat -25%

- cena po obniżce: 29,93 zł

- wysyłka od 29 kwietnia

 

O książce:

Piłka nożna jest jak lunch – im więcej jesz, tym bardziej jesteś głodny.

Wytrawny taktyk. Koneser dobrego futbolu. Piłkarz i trener, który nieraz musiał przełknąć gorycz porażki, ale jeszcze częściej rozkoszował się słodkim smakiem wygranej. Carlo Ancelotti – po prostu nienasycony zwycięzca.

Przeżył niejedno. Pobierał lekcje botaniki od Arrigo Sacchiego. Nie nadążał za podaniami Ruuda Gullita. Hołubił Zinédine’a Zidane’a. Podziwiał Kakę. Spotykał się potajemnie z Romanem Abramowiczem, nazwał Fabio Capello „starym gburem” i chciał zjeść Jurija Żyrkowa.

To tylko namiastka tego, o czym opowiada w swojej książce. Przystawka przed głównym daniem, którym jest ta autobiografia – wyśmienite dzieło z soczystymi anegdotami, przyprawione nutą autoironii i garścią dobrego włoskiego humoru.

Prawdziwa uczta dla każdego kibica.

 

Fragment książki:

Londyn, Anglia, Chelsea, Abramowicz, Stamford Bridge, The Blues, królowa. Kolejny krok na mojej drodze życia, kolejny element niesamowitej mozaiki, tej przepięknej przygody. Wszystko zaczęło się od tego koszmarnego śpiewu Jurija Żyrkowa, a zakończyło się pięknym wierszem Volare, który wyśpiewałem wraz z moją drużyną przed tysiącami ludzi tłoczących się na Fulham Road. Staliśmy wówczas na górze dwupiętrowego autobusu i fetowaliśmy zdobycie Pucharu Anglii, który wywalczyliśmy na Wembley po meczu z Portsmouth. Kawałek miasta stał się naszym prywatnym kosmosem. Byliśmy nie do ruszenia.

Bardzo dobrze to wszystko wspominam, choć nie ukrywam, że na początku nie było łatwo. Nie najlepiej mówiłem po angielsku, więc władze klubu wysłały mnie na intensywny kurs do Holandii (wszystko odbyło się w tajemnicy; jednocześnie całe najwyższe kierownictwo klubu zostało wysłane na kurs włoskiego – nie wiem, czy miał to być gest świadczący o szacunku dla mnie, czy raczej wyraz braku wiary w to, że zdołam się nauczyć ich języka). W drużynowej szatni odnalazłem się głównie dzięki Rayowi Wilkinsowi, mojej prawej ręce i przyjacielowi. Bez niego nic byśmy nie osiągnęli. Z pewnością zaś nie rozpoczęlibyśmy tamtego sezonu na najwyższych obrotach. Pierwszy mecz i pierwsza wygrana. Po serii rzutów karnych zwyciężyliśmy Manchester United i zdobyliśmy Tarczę Wspólnoty. Ancelotti – sir Alex 1:0. Nigdy wcześniej nie odwiedziłem Wembley, więc było to dla mnie poruszające doświadczenie. No dobrze, pewnie bardziej mnie to zaciekawiło, niż poruszyło, ale i tak wiedziałem, jak to się wszystko skończy. W szatni powiedziałem chłopakom:

– Jesteśmy drużyną z najwyższej półki, choć jeszcze sami nie zdajemy sobie z tego sprawy. Musimy zaatakować, narzucić im nasz styl gry i zyskać uznanie za to, co robimy na boisku. Mam zamiar sporo się dzisiaj nauczyć.

Ostatecznie udało nam się sięgnąć po trofeum. Wspinaczkę po schodach z poziomu murawy na sam szczyt trybun widziałem dotąd tylko w telewizji. Zawsze byłem ciekaw, co się czuje w takiej chwili. No to się przekonałem. Muszę schudnąć. Chryste, muszę zrzucić kilka kilogramów. Czułem się tak, jak gdybym wspinał się na Mount Everest. Sapałem i dyszałem, nie mogłem złapać tchu. Kiedy jednak dotarłem na szczyt, zrozumiałem, o co w tym chodzi – to było jak początek drogi do nieba. W przestworza, które mają ten sam kolor co nasze stroje. To nie przypadek. Ująłem trofeum – pewnie powinienem nazwać je talerzem – w dłonie i podniosłem je z poczuciem niesamowitej dumy. Było bezcenne, wyjątkowe i zaskakująco lekkie. Magiczne chwile… A potem ogarnęło mnie nagle niejasne wrażenie dyskomfortu, które dopada mnie zawsze na widok pustego talerza.

 

Autor: Carlo Ancelotii, Alessandro Alciato

Tytuł oryginału: Carlo Ancelotti. The Beautiful Games of an Ordinary Genius

Tłumaczenie: Bartosz Sałbut

Data wydania: 6 maja 2015

Cena okładkowa: 39,90 zł

Format: 150 x 215 mm

Liczba stron: 248 tekst 8 zdjęcia + 32-stronicowa broszura

ISBN: 978-83-7924-374-7